Chów wsobny, geopolityczna tragedia i obcy świat. Putin nie oszalał – to jego logika

Gdyby na Kremlu nie praktykowano chowu wsobnego, gdyby następowała tam normalna rotacja elit, która wprowadzałaby regularnie nowe pomysły, pochodzące od nowych ludzi z urozmaiconym doświadczeniem, to mógłby się wokół Putina pojawić ktoś, kto widziałby świat inaczej i zadawał pytania. Oczywiście nikt taki się nie znalazł. Nie ma takich argumentów, traktatów czy umów, które mogłyby spowodować, że Kreml się cofnie lub zatrzyma.