Prezydent Tadżykistanu miał swoje pięć sekund w Polsce, bo jego wystąpienie odczytano jako pokaz asertywności wobec Putina. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana. Wiedząc, ile pracy, wyrzeczeń, tortur i skrytobójstw Emomali Rahmon włożył w zbudowanie masy spadkowej dla swoich dzieci, trudno jest podejrzewać, że teraz gotów byłby narazić ją na szwank.