Kryzys, ograniczanie wolności, zawłaszczanie instytucji. Dlaczego Turcy wciąż chcą Erdogana?

„Demokracja jest jak jazda tramwajem: kiedy dotrzesz do swojego przystanku, to wysiadasz” – taką zaskakującą szczerością wykazał się Recep Tayyp Erdogan w wywiadzie dla gazety Milliyet w 1996 roku, kiedy był jeszcze „tylko” merem Stambułu. Dziś, po dwóch dekadach rządów w Turcji i dekadzie od kiedy skręcił w zdecydowanie autorytarną stronę, słowa te dźwięczą złowieszczo.