Władimirowi Putinowi boleśnie brakuje sił w Ukrainie, ale nadal trzyma swoje wojska w Syrii. Nie ratuje jednak Baszara al-Asada tylko z uwagi na solidarność „międzynarodówki dyktatorów”. Trwająca już ósmy rok rosyjska interwencja pozwala mu piec wiele pieczeni na dymiących syryjskich ruinach.